Jak to? Nie było jeszcze notki w lutym? A no nie było, jak widać... W takim razie trzeba coś napisać! Zwłaszcza, że szóstego lutego mój tatuś obchodził urodziny, na które przygotowałam kartkę w latawcowe wzory. Już myślałam, że będę musiała ratować się kupną, ale na szczęście w ostatniej chwili przypomniałam sobie o mapkach. Wybrałam jedną, którą odwzorowałam bardzo dokładnie. Spodziewałam się co prawda większego wodotrysku, ale i tak jestem zadowolona. Tatuś podobno też, ale kto go tam wie ;).
Napis jest dość mocno odstający, ale podejrzewam, że poczta go trochę przyklepała, więc wrzucam zbliżenie, co by adresat wiedział, jak to powinno było wyglądać:
Nieskromnie powiem, że spodobał mi się mój własny pomysł na powtórzenie w środku kwadracików i wpisanie na nich życzeń:
A z tyłu jeszcze więcej dmuchawców!
Bardzo ciekawy pomysł trzeba Ci to przyznać :-)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńAch! Cudowne, lemonade'owe papierki ;) Fajna wiosenna kartka ;)
OdpowiedzUsuńBtw - zrobiłam wreszcie ciasto z Twojego przepisu! Jest booooskie! <3
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWiosenna kartka na zimoze urodziny ;p
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje. ^^ A z czym robiłaś? Z jabłkami?