Czyli pozostałe kartki, które zrobiłam.
Pierwsza powędrowała do Darii.
W tym roku bez haftu matematycznego, bo pomyślałam, że masz już nadmiar (a i ja miałam ochotę zrobić choć jedną kartkę bez niego), ale wciąż na niebiesko. Mam nadzieję, ze to nadal Twój ulubiony kolor. Jak coś się zmieniło w tej sprawie, to daj znać, postaram się dostosować ;)
Kolejna dla mojej imienniczki, tym razem Maryja z Dzieciątkiem, czyli chyba jedyna kartka z motywem religijnym, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Ale ten wzór chodził za mną od jakiegoś czasu i po prostu musiałam go wykorzystać. Haft nakleiłam na opasce do nałożenia na kartkę, żeby się nie otwierała.
I tak zwana "last, but not least", zwłaszcza, że właściwie była pierwszą, którą w tym roku zrobiłam, to kartka dla Agnieszki. Pomyślałam sobie, że zrobię też coś, co mogłoby się spodobać dzieciakom, stąd sanie Mikołaja. Przyznam szczerze, że jak zabierałam się za ten wzór, to nie do końca byłam pewna, czy go wykorzystam (trochę też zwiększyłam odległość łączonych dziurek). No i jakoś tak narzucało mi się tu złoto, za którym nie przepadam. Ale efekt przerósł moje oczekiwania, chociaż nie do końca jestem zadowolona z tego, jak wyszły prezenty. Ale całość się tak ślicznie błyszczała (niestety, na zdjęciach nie widać) i do tego pasowała mi ta słodka reniferowa tekturka, że od razu poszła na kartkę.
Zdjęć dużo, ale jakbym chciała pokazywać każdą kartkę osobno, to pewnie zeszłoby mi do połowy miesiąca. A jeszcze muszę pochwalić się tym, co ja dostałam. Ale to już faktycznie następnym razem.
MOJA karteczka jest prześliczna !!! :) Potwierdzam,że w rzeczywistości wygląda o niebo lepiej niż na zdjęciach.Nie wiem tylko czemu prezenciki się nie podobają,bo mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńAle wszystkie Twoje kartki są urocze i każdą z chęciom bym przygarnęła :)
Kochana, ja nie mówię, że mi się tak zupełnie nie podobają, bo inaczej bym nie wysłała ;). Po prostu nie wyszły tak, jak to sobie wyobrażałam. Chociaż jakbyś spytała, jak to miało wyglądać, to też bym nie potrafiła powiedzieć ;p
UsuńBardzo ładne karteczki. Masz ładne wykrojniki, dzięki nim te haftowane są jeszcze ładniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję! Właściwie to większość wykrojników jest za mała w stosunku do wielkości wzorów do haftu i trzeba kombinować z wycinaniem :(
UsuńAle wiesz, jakbyś kiedyś chciała jakieś wykrojnikowe wycinanki, to zawsze się możesz do mnie uśmiechnąć :).
Bardzo dziekuję
UsuńPrześliczne... aż żałuję, że nie uważałam na lekcji techniki, gdy mówili o hafcie matematycznym :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńA u mnie na technice takich rzeczy nie było :( Dowiedziałam się o jego istnieniu niecałe trzy lata temu dopiero.
Śliczne w klimaci zimowym :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFantastyczne - szczególnie te z haftem matematyczny - dla mnie to czarna magia ;) a wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńDzięuję! A jest takie banalnie proste! Tylko czasochłonne trochę.
UsuńKarteczka piękna jak każda od Ciebie :)do tej pory stoi na półce, kolor niebieski nadal rządzi! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUfff, to dobrze, bo niebieskie papiery kupuję głównie z myślą o Tobie, a jeszcze mi zostało sporo niewykorzystanych ;)
Usuń